sobota, 4 stycznia 2014

Sernik słuchający #1

   Wydawałoby się, że serniki nie słuchają, ale nie dajcie się zwieść pozorom.
W moim przypadku różnie z tym było. Nie należę do ludzi, którzy całe życie zasuwają wszędzie ze słuchawkami na uszach, ale kiedy nie mogłam się z nikim dogadać, włączałam zawsze stację z muzyką typu polski rock i skrupulatnie zapisywałam tytuły piosenek, które mi się podobały, o 'śpiewaniu' nie wspominając ;) Pamiętam też czasy (chyba się starzeję, skoro takie rzeczy piszę...), gdy na 4fun TV nadawano jeszcze rockowe pasmo. Też zapisywałam, ale kartki pogubiłam. Obecnie podróżuję po muzycznej stronie Youtuba, gdzie znalazło mi się między innymi Aftermath.


   Moje uwielbienie do tej piosenki zaczęło się od innej wersji (mellow version), ale najchętniej polecam właśnie original. Jednocześnie refleksyjna i energiczna. Najlepiej słucha się wieczorami.

   Trzymajcie się ciepło, mimo że mrozu nie ma. Ciepełko zawsze przydatne :)