Zagadki zagadkami, a jak na razie cieszę się, że mam dostęp do Enjoy, bo parę drobiazgów z Miyo chodziło za mną, a do tej marki dostępu nie mam, więc lepsze podobne kosmetyki niż żadne.
tło - notatka koleżanki z 'Pana Tadeusza', szukam inspiracji ;d |
Do danych technicznych dorzucę tylko, że paletka kosztuje 9 zł, a dostępna jest w sieci sklepów Trendy Shop i drogeriach Stars. Byłam w obu sieciówkach i jest tam, hmm, mocno różowo ;) niemniej trzeba przyznać, że w TS jest duży wybór kosmetyczek, akcesoriów do włosów, biżuterii i pierdółek z kategorii 'mydło i powidło'.
Najpiękniejsze jest to, że kolory w rzeczywistości też są tak intensywne, co będzie widoczne na następnych zdjęciach. Cienie są dość suche, więc trochę się mogą obsypywać. Teoretycznie matowe z drobinkami, ale tych drobinek nie widać podczas użytkowania. Napigmentowane dobrze, może nie genialnie, ale zastrzeżeń nie mam. Ciemnozielony to trudny zawodnik - może robić plamy i ma najintensywniejszy barwnik, więc ostrożnie ;) Pistacjowy z żółtym blendują się genialnie, niewiele trzeba wysiłku, by je płynnie połączyć. Opakowanie lekko paskudne, a aplikator nie najlepszy, ale za tę cenę polecam, szczególnie do pierwszych prób z intensywnymi kolorami.
A Wy? Macie coś z Enjoy lub Miyo? Jeśli tak, proszę wrzućcie linki do notek w komentarzach, chętnie poczytam :)
PS Prześwietlona, ale jednak - najnowszy nabytek do mojej kolekcji po operacji przyszycia oka ^^
Ciekawe kolory, czekam na makijaż :)
OdpowiedzUsuńOdnalazłaś inspirację?:P
ano ciężko z tym. Z natury jestem niecierpliwym pesymistą, co nie ułatwia życia... na razie mam taki zastój, i liczę jak głupia na to, że wiosna pomoże...
Usuńjak widzę te kolory to już wiosnę czuję :)
OdpowiedzUsuńii właśnie wiosny trzeba!
Usuń