niedziela, 4 sierpnia 2013

HexxBOX: Grashka perłowy cień do powiek oraz baza pod cienie i do ust.

   Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją prosto z HexxBoxa. Tym razem mowa będzie o dwóch produktach, jak zresztą głosi tytuł.
   Opakowania, ozdobione kwiatowymi motywami (dla przypomnienia - klik), wyglądają estetycznie i robią dobre wrażenie. Kasetka, w której otrzymałam bazę, może służyć do przechowywania innych wkładów, gdyż jest magnetyczna.


   Wieczko dobrze się zamyka, magnes trzyma, kasetka wygląda ładnie.

Cień


Porównanie wielkości wkładu

Ważny 24 miesiące od otwarcia, 2g pojemności, made in EU


   Problem pojawia się już przy klasyfikacji koloru i formuły. Nazwa koloru to Silver, wykończenie określone jest jako perłowe, ale nie do końca tak to wygląda. Kolor jest bardziej szary niż srebrny. Nie jestem może wielkim specjalistą od perłowych cieni, ale wydaje mi się, że tworzą na powiece jednolitą tafelkę koloru i mają lekko wilgotną lub kremową konsystencję, trudno mi to nazwać. Tutaj zaś mamy do czynienia z suchym, lekko pylącym cieniem, którego baza była matem, ale napakowano do niego mnóstwo małych srebrnych drobinek. Efekt, który daje, jest ładny, ale nie byłabym taka pewna, czy to perła.
   Używałam go zazwyczaj na sucho. Opcja bez bazy w ogóle nie wchodzi w grę - słabe krycie, drobinki ledwo zauważalne, nie trzyma się powieki, po około godzinie nie ma po nim śladu. Sytuacja wygląda tragicznie - ale jest jeszcze baza. Z nią też trzeba się namachać, a efekt jest i tak delikatny, ale trzyma się dość dobrze.
   Nigdy nie używałam cieni na mokro, ale tutaj konieczność porządnych testów mnie zmusiła, i słusznie.


   I co? Better? Better. I to bez bazy. Siedzę w domku, popatruję w lusterko, po około godzinie oko 'na sucho' się sypnęło, oko 'na mokro' się trzyma. I są drobinki! Nadal jednak trzeba się namachać pędzelkiem, by nałożyć warstwę cienia bez prześwitów. Blendowanie na mokro też nie jest zbyt ciekawe, więc lepiej używać go solo. Na szczęście, drobinki dają naprawdę ładny efekt. Odcień ten nie wyczaruje nam mocnego looku, ale daje radę. Tyle, że na mokro - do Was należy decyzja, czy chce Wam się nakładać go w ten sposób, czy nie.

Baza

Przepraszam za zmacane zdjęcie...


Ważna 18 miesięcy od otwarcia, 1,2 ml pojemności, made in EU



1,2 ml - zdawać by się mogło, że to mało, baza jest jednak dość wydajna, nie trzeba jej dużo. Ma średnie krycie (żyłek na powiekach nie zakryje, ale też nie każdy ma taką pajęczynę jak ja :D ). Trochę lepka, średnio miękka, ale nałożyć w miarę dobrze się da, choć trudno jest to zrobić równomiernie, trzeba się przyłożyć. Podbija kolor cieni. Nie sprawdziłam jej jako bazy do ust, wybaczcie. Od lat walczę z aftami, a że trudno wyczuć, skąd się biorą, wolę nie ryzykować oślepnięcia ;p

Cienie + baza 

   Używam bazy od kilku miesięcy, a nadal nie wiem, jak dokładnie godzinowo wygląda ich trwałość... wstyd się przyznać. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, wyglądało to tak, że malowałam się koło 6.30, zmywałam makijaż koło 22.30, więc po tylu godzinach był już w złym stanie. Cóż, trzeba jednak sprawdzić, jak się trzymają. Z moich obserwacji wynika, że połączenie: cień Grashka nałożony na mokro+baza= duet nie do zdarcia. Po siedmiu godzinach był w stanie idealnym, ale zmyłam go, bo trzeba było iść spać. Gorzej jest, gdy blendujemy kilka cieni (oczywiście na sucho) - po siedmiu godzinach zauważyłam, że wchodzą w załamania. Raz zdarzyło się już po pięciu. Dużo zależy od samego cienia, i od tego, czy jest nałożony na sucho, czy na mokro.
   A tutaj przykładowe malowidło - cień Grashka (na sucho), w kąciku żółć z palety Enjoy nr 2, dolna powieka podkreślona zielenią z tej samej paletki.



   Na koniec przeróżne kombinacje cienia i bazy.


1 - na mokro, bez bazy
2 - na mokro, z bazą
3 - na sucho, z bazą
4 - na sucho, bez bazy

  To już zakończenie mojej przygody z HexxBOX'em. Chciałabym zatem podziękować głównodowodzącej, czyli Hexxanie :) Wdzięczna jestem szczególnie za zaufanie, jakim mnie obdarzyła - pół roku temu był to blog-żółtodziobek, o którym prawie nikt nie słyszał. Jeżeli chodzi o organizację, wszystko było w porządku, zatem jeżeli kiedyś pojawi się kolejna edycja, zachęcam do udziału. Dziękuję również sklepowi igruszka.pl za otrzymane do testów kosmetyki. 
   I Wam, Czytelnicy, też dziękuję! Tak po prostu, że jesteście, czytacie i komentujecie. Nazbierało mi się trochę materiału, więc szykujcie się na zagęszczenie częstotliwości postów. ;)

1 komentarz:

  1. fajna recenzja :-) czaję się na bazę pod cienie, chciałabym wiedzieć, jak się zachowuje z innymi cieniami :-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo, bardzo cieszę się z każdego komentarza, bo to pokazuje, że warto pisać dla Was :) nie trzeba się reklamować w postach, gdyż linki do blogów znajdę w Waszych profilach, spokojnie :) i nie lubię spamu, niestety.