Wykonanie nie do końca wyszło tak, jak chciałam (lakier bazowy zbąbelkował, a sposobu na dobre doczyszczenie skórek nadal nie znalazłam), ale pomysł na szybki, wesoły mani z piórkami przetestowany i zaakceptowany. Muszę tylko użyć bardziej sprawdzonego lakieru jako bazy.
Użyte lakiery:
Rimmel, 60 Seconds, 450 Sunny Days
Sally Hansen, Fuzzy Coat, 600 Fuzzy Fantasy
nie przekonam się do tych piórek, piasków i innych ciężkozmywalnych. bardzo mi się podobają na innych, ale sama nie zaryzykuję nic a nic ;-)
OdpowiedzUsuńuściski!
nnno ja takie ciężkozmywalne zapraszam do siebie tylko wtedy, gdy mam duuużo wolnego czasu xd a ten właśnie mi się kończy :<
UsuńJakoś nie mogę się do tych piórek przekonać a zmywanie to już chyba w ogóle koszmar, co?
OdpowiedzUsuńprawdaż, koszmar. Zostaną ze mną, ale tylko w roli wspomagacza na palcach serdecznych ;D mnie na przykład w ogóle nie pociąga futrzasty mani :D
Usuń