Cienie są ważne 36 miesięcy od otwarcia, kosztują około 15 złotych. Jest ich 5,2 g. Składu nie sfotografowałam (końcówka baterii), niemniej Isobutylparaben, Butylparaben i Isopropylparaben lekko mnie przerażają, jako że parabeny są dość, hm, kontrowersyjne. Z sympatyczniejszej strony: pudełko i aplikator są dość solidnie wykonane, nic nie 'lata' ani nie rozpada się.
Przechodząc do samych cieni. Mają perłowe wykończenie (przez to chyba robi się na ich powierzchni twarda tafelka, którą trzeba zdrapywać) i średnią pigmentację, dzięki czemu są idealne do szybkich makijaży. No, może prawie idealne, jako że złoty... no, w sumie to go więcej nie ma, niż jest, czyli jest pyłkowy i ledwo widoczny. Generalnie wytrzymują długo i na bazie, i bez. Zamieszczony niżej swatch na palcu nie bardzo pokrywa się z rzeczywistością, lepiej to oddaje swatch na przedramieniu bez bazy:
![]() |
góra-bez bazy, dół-baza Essence |
od lewej - 3 z bazą, następne 3 - bez |
I oczy, znowu z koślawym brązem (chyba mam po prostu za gruby pędzelek):
Brwi zostawmy, 'to się dopracuje', natomiast moje cienie pod oczami serdecznie się z Państwem witają ;D
Z ogłoszeń: stało się jakoś tak, że zostałam jedną z dziewczyn wybranych do testowania HexxBOX'a - wyobrażacie sobie na pewno mój entuzjazm do działania c: Dla Was oznacza to, mam nadzieję, okazję do poznania nowych produktów, poczytania sobie o nich w wolnym czasie. I właśnie o to chodzi, bo to dla Czytelników prowadzi się bloga, żeby dzielić się z nimi swoimi pasjami i pokazywać im coś nowego. Mam taaką wielką nadzieję, że to będzie dla nas wszystkich dobra zabawa i że starczy Wam sił i chęci na czytanie moich pierwszych typowo testowych recenzji ;p
PS czemu niegwiezdna? Ano, bo mi gwiazdy kojarzą się ze srebrem i granatem. A Wam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo, bardzo cieszę się z każdego komentarza, bo to pokazuje, że warto pisać dla Was :) nie trzeba się reklamować w postach, gdyż linki do blogów znajdę w Waszych profilach, spokojnie :) i nie lubię spamu, niestety.