Pachnie słodko, kwiatowo-owocowo-jakośtam, ale nie dusząco. Genialnie się wchłania - przez chwilę na dłoniach jest wyczuwalna warstwa, a potem nagle cyk! i jest idealnie. Żadnego uczucia tłustości. To jedyny jak dotąd posiadany przeze mnie krem, który wchłania się prawie całkowicie. Tylko trzeba pamiętać, że nie natłuszcza, a i nawilżenie może być niewystarczające dla mocno suchej skóry (nie wiem, bo ja takiej nie mam). Co jakiś czas do niego wracam. Polecam właśnie teraz, na lato, gdy nie trzeba stosować tłustych, gęstych kremów.
Bardzo podoba mi się zapach tego kremu :)
OdpowiedzUsuńnnno mi także :)
Usuńa nie próbowałam, od lat jestem wierna isanie oliwkowej :-)
OdpowiedzUsuńmoje kremy się kończą, zatem oliwkowy jest następny na liście :D
Usuńkosmetyki Miyo dostaniesz w drogerii Sekret Urody (na pewno na chełmińskiej, nie wiem czy w pozostałych). na pewno też w galerii alfa - taki sklep z pierdołkami, są tam jakieś chińskie spinki i takie podobne rzeczy. ale są też kosmetyki pierre rene :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, rogata połówka w ukryciu :P
na ul. Chełmińskiej drogeria Sekret Urody jest na wysokości zakładów mięsnych po drugiej stronie ulicy. byłam pewna, że w Alfie Miyo jest zaraz obok pierre rene - wiem, że jest tam enjoy, ale jakoś skojarzyłam że są obie :)
Usuńproszę, zajrzyj do mnie po wyróżnienie:
OdpowiedzUsuńhttp://hahahats.blogspot.com/2013/08/wyrozniona-bedac.html
:-)
jejejej dzięki! :)) uporywuję się z recenzją z HB, jak będę 'na czysto', to biorę się za tag :D
Usuń